Paletka INGRID nude matt and glam

Recenzję tej palety obiecywałam już wieki temu, ale chyba się dobrze stało, że piszę ją dopiero dzisiaj, bo z czasem moja opinia na jej temat uległa drobnym zmianom…

Może zacznę od tego, że z kosmetykami Ingrid do tej pory nie miałam specjalnie do czynienia. Coś tam słyszłam o pojedyńczych produktach, i to nawet dosyć pochlebne opinie, ale sama chyba nie miałam nigdy żadnego kosmetyku tej firmy. Jako, że są to kosmetyki raczej tanie, to trochę sceptycznie podchodziałam do ich jakości i nie kusiło mnie testowanie ich na własnej skórze. Traf chciał, że firma Ingrid pojawiła się na See Bloggers i otrzymałam od nich kilka produktów w tym wspomnianą paletkę nude matt and glam, która na pierwszy rzut oka dość dobrze wpisuje się w moje upodobania kolorystyczne. Nic więc dziwnego, że bez ociągania wzięłam się za jej używanie :)

Od producenta:

Paleta cieni do powiek Nude of Natural Beauty to kompozycja 10 naturalnych odcieni o wykończeniu matowym i z połyskiem które pozwalają uzyskać zarówno efekt makijażu dziennego jak i wieczorowego.Aksamitna i lekka konsystencja sprawia,że cienie z łatwością aplikują się na powiekę.Zainspi ruj się i podkreśl naturalne piękno z Ingrid.

Mamy tu do czynienia z paletką kartonową, zamykaną na magnes, z ciekawym, dośc minimalistycznym designem, który nie odbiega wyglądem od produktów droższych marek. W środku znajdziemy 10 cieni, po 2,5g każdy – 4 matowe i 6 błyszczących. Paletka nie zawiera lusterka. Osobiście nie mam nic do zarzucenia jeśli chodzi o samo wykonanie palety. Uważam, że jej wygląd jest dopracowany, nie dostrzegam w niej żadnych niedoróbek.

Jeśli chodzi o same cienie, to znajdziemy tu zarówno odcienie chłodne jak i ciepłe w dosyć naturalnych kolorach beżu, brązu, złota, pomarańczu… Zarówno cienie matowe jak i błyszczące mają przyjemną, niezbyt suchą formułę, jednak przy nabieraniu na pędzel mocno się sypią. Maty są lekko satynowe, czyli odrobinę odbijają światło, jednak mi to zupełnie nie przeszkadza. Błyski są naprawdę ładne, dobrze napigmentowane i pięknie się błyszczą. W ogóle pigmentacja wszystkich cieni jest na dobrym poziomie. Pracuje się z nimi łatwo, ładnie się ze sobą łączą, nie robią plam.

Kolorystyka palety totalnie wpisuje się w mój gust i pozwala stworzyć piękne, delikatne makijaże. Jednak nie do końca wiem jak zakwalifikować tę paletę, gdyż kolorystyka wskazywałaby na głownie dzienne zastosowanie (cienie są dość jasne, brakuje ciemniejszych matów, którymi możnaby zwiększyć intensywność i moc makijażu), jednak jest w niej mnóstwo błysków, które w dziennym makijażu nie zawsze mogą mieć swoje zastosowanie. Dodatkowo cień natural copper, kóry w opakowaniu wydaje się byc idelany do podkreślania załamania powieki, jest za jasny, przez co właściwie go nie widać. W rezultacie aby skorzystać z całego potencjału palety należy sięknąć po ciemniejsze cienie, których w tym produkcie nie znajdziemy. Osobiście wyrzuciłabym chociaż jeden błyszczący cień (dla mnie bezużyteczny jest akurat błyszczący biało-srebrny cień morning fog), na rzecz bardzo ciemnego brązu albo czerni, oraz przyciemniła nieco cień natural copper. Wtedy paletka byłaby zdecydowanie bardziej kompletna i samowystarczalna. W obecnym momencie natomiast, bez pomocy innych cieni możemy stworzyć jedynie mało skomplikowanego dzienniaczka.

Przy pierwszych testach tej palety byłam dla niej duzo bardziej krytyczna, bo niby fajna, ale właśnie niekompletna, pozwalająca na tworzenie makijażu nieco bez wyrazu. Po kilku miesiącach już wiem, że mimo tej wady sięgam po nią bardzo często przy makijażach dziennych. Cień mars atmosphere stał się moim ulubieńcem nie tylko na oku, ale także na kościach policzkowych w formie rozświetlacza.

Podsumowując:

Plusy:
+ ładna, naturalna kolorystyka
+ dobra pigmentacja
+ łatwość aplikacji
+ niska cena

Minusy:
– za mała intensywność matowych cieni
– nieco za mało matowych cieni

Czy warto ją kupić? Jeżeli potrzebujecie fajnych błyszczących cieni, w naturalnmej kolorostyce, to jak najbardziej – obecnie ta paletę można kupic za 30-kilka złotych, więc nawet zakładając używanie jedynie 5 czy 6 cieni z palety, to cena jest atrakcyjna. Jesli jednak miałaby to być Wasza jedyna paleta dzienna, to niestety raczej nie całkiem się sprawdzi w tej roli…

Mieliście do czynienia z kosmetykami Ingrid? Co o nich sądzicie? Macie swoich ulubieńców z tej firmy?

Zobacz również